Autor |
Wiadomość |
Pat
Moderator
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:16, 01 Wrz 2008 Temat postu: Moje spotkanie z siatkarzem... |
|
|
Moje spotkanie z Nim... :D
p.s. Ja też tutaj nie dowodze :D Ale temat jest..:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pat dnia Pon 21:17, 01 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kadzia11
Moderator
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wto 16:47, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
O widzę że temat jest więc opiszę jedno z moich spotkań z siatkarzami.
Wczoraj, po rozpoczęciu roku szkolnego (chodzę do liceum w Bełchatowie) postanowiłam iść z moją mamą na zakupy. Niedaleko mojej szkoły był sklep "Polo Market". Poszłyśmy na krótkie zakupy. Kiedy byłyśmy już w drodze do samochodu, ktoś przykuł moją uwagę ;-) Nie widziałam go wtedy dokładnie, ale wydawało mi się, że skądś go znam. Kiedy zamknął swój samochód wyprostował się i zmierzał w moim kierunku. Spojrzałam się na jego twarz i zaniemówiłam ! To był Mariusz Wlazły ! Włosy na żel, obcisłe dżinsy i biała bluza z nadrukiem, adidasy, ciemne okulary i sportowa męska torba założona przez ramię. Muszę przyznać, że ładnie wyglądał ;-) Na jego widok stanęłam w miejscu i dopiero moja mama powiedziała: gdzie ty patrzysz ? Dopiero jak wsiadłyśmy do auta, domyśliła się kto to był ;-) Na przeciwko nas stał inny facet, który jak zobaczył Wlazłego, to zachowywał się tak, jakby Boga na własne oczy zobaczył. Sposób patrzenia tego faceta był przezabawny ;-) A Mariusz ? Stanął koło naszego auta, obrócił się, popatrzył na nas i poszedł na zakupy ;-)
Następnym razem opisze wam, jak spotkałyśmy z mamą Brooka Bilingsa w Bełchatowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seba0305
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowce
|
Wysłany: Wto 15:26, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hehe :) Spotkać Boga w sklepie :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pat
Moderator
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:29, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
hmm też bym tak chciała... cóż nie dane jest mi :)
włosy na żelu... atrybut Mariusza Wlazłego... :D Ciekawe co by Mu się stało jakby brakło Mu tego żelu... a sklepy jak na złość w całym mieście zamknięte... heh
heh nie zdzwiwiłabym się jakby moja reakcja była taka sama :)
Ale pewnie fajnie tak... spotkać kogoś sławnego (w naszym gronie) na ulicy... :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Mocny dyskutant
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Śro 19:04, 10 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
no dokadnie... :) idziesz sobie ulica wchodzisz do sklepu a tu: Gruszka, Wlazly Winiar :) ah co to by bylo za spotkanie ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pat
Moderator
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:23, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
hehe spotkanie z pewnością szokujące :) Trzech rewelacyjnych siatkarzy... w sklepie a nie na boisku :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katrin281
Podszeptywacz
Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 18:42, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hehe, no by było coś ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kadzia11
Moderator
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Pią 17:24, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
teraz opisze wam, jak z moja mamą spotkałyśmy w Bełchatowie Brooka Bilingsa:
Moja mama pojechała do miasta załatwić swoje sprawy i wzięła mnie ze sobą. Jeździłyśmy po mieście i po skończonych zakupach miałyśmy wracać do domu. Mama w ostatniej chwili przypomniała sobie, że musi jeszcze pojechać do apteki. Zaparkowała samochód przed urzędem miasta i poszła, a ja zostałam w aucie. W wolnym czasie kombinowałam, jak przekonać moją mamę, żeby pojechała ze mną na mecz ;-)Moja mama wróciła z apteki i już miałyśmy odjeżdżać, kiedy koło nas zatrzymało się eleganckie auto. Po opuszczeniu szyby w drzwiach naszym oczom ukazał się... Brook Bilings ! Zapytał nas łamaną polszczyzną, jak dostać się na osiedle koło biblioteki miejskiej (wiem, że Dan Lewis mieszkał tam, kiedy grał jeszcze w Skrze - moja mama widziała, jak wychodził z bloku. parkował tam tez swój samochód - sama widziałam) ;-) Oczywiście dokładnie powiedziałyśmy mu jak się tam dostać, a on podziękował i pojechał. Moja mama na początku go nie poznała, ponieważ był nieogolony ;-) To była bardzo zabawna historia.
Potem już tylko moja mam spotykała w mieście np. Bartka Kurka na zakupach w Carrefourze (kupował rzeczy do mieszkania z jakąś dziewczyną), Janne Heikkinena w Kauflandzie. Aha, kiedyś jak wracałyśmy z miasta, minęliśmy się samochodami z Mariuszem ;-) To tyle ! Jeżeli jeszcze spotkam któregoś z siatkarzy, na pewno się tym z wami podzielę ;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|